www.dapoznan.fora.pl

jaboja

Ale 20tys. nie jest dla przeciętnej osoby kwotą o którą możesz prosić na poważnie, a 200 już tak.

Katarynka

Jaboja, przecież nie wypaliłam z tymi 20 tysiącami, to była ironia Smile

Ogólnie po prostu już na początku coś nie wychodziło i stwierdziłam, że pewnie mam złą strategię, bo jak zaczynam opowiadać o D.A., co tam robimy przechodząc do jubileuszu itd., to ludzie różnie reagują. Ja się nastawiłam, że będą przychylni, ale na początku chyba trafiłam na tych niekoniecznie dobrze nastawionych. Po kilku nieudanych próbach zaczęłam się zastanawiać, co jest nie tak.
Pukam w kolejne drzwi, może się coś otworzy...?
Tylko mi musi ktoś powiedzieć, że to się uda, a Ty raczej mi otuchy nie dodajesz. Pomógłbyś ...hmmm? Bo bez Ciebie możemy nie dać rady!

deborah

Wiec ja tez mialam watpliwosci takie jak Katarynka a przede wszystkim komentarz typu
cyt. "Zdecydowanie wolę poprzeć inny cel, ludzie zbierają na operacje ratujące życie, a wam imprezy w głowie.'"

Jest tyle roznych akcji i ludzi zbieraja na mnostwo powaznych spraw kase i tez tak sobie myslalam jak jest napisane wyzej. ale tak szczerze, czy ludzie ktorzy tak mowia "ze wole poprzec inny cel" rzeczywiscie na cos potem sie skladaja? ja sie przed wami szczerze przyznam, ze sobie zawsze obiecuje ze "teraz nic nie dam na ta akcje ale dam kase na wg mnie lepszy cel"... i potem nigdy tego nie robie.. tylko wydaje te kase na swoje potrzeby. na siebie sie nigdy nie szczedzi...

a to ze zbieramy na koncert nie musi spowodowac ze pozniej nie bedizemy zbierac wiecej na nasze zaadoptowane dzieci w Afryce. A dzieki calej akcji 1000x20 moze rozproagujemy adopcje wsrod ludzi w naszej okolicy.

mam duzo wiecej argumentow na tak niz na nie Smile

inka

Powiem Wam, że coraz częściej doświadczam takiego poczucia, że nic nie dzieje się przypadkiem. Choćby jakieś problemy, które pojawiają się na drodze - na początku strasznie martwią, a później zamieniają się na coś dobrego...
Może się wydawać to trochę nie w temacie, ale to jest bardzo w temacie Smile

Bo widzicie, jestem osobą, ktora z natury nie lubi prosić (nie wiem czemu tak mam, nie wnikajmy w to - tak jest i koniec:) ). I jako, że nie ma przymusu skąd wziąć te pieniądze, to chciałam je po prostu uzbierać. Ale słuchając wielu rozmów, czytając rożne opinie, stwierdziłam, że będzie to pójście na łatwizne - i postanowiłam się przełamać :>
No i nie wiem, na kogo wy trafiacie jak pytacie Very Happy

Proponuje spróbować najpierw wśród rodziny - mama, tata, dziadek, babcia, wujek, ciocia Smile

U mnie odniosło efekty Smile

To tyle z moich nocnych przemyśleń Wink

Dobrej nocy!
Z Bogiem!