Czarek
Dołączył: 29 Lut 2008
Posty: 191
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Czerniejewo/Gniezno/Poznań-AR
|
Wysłany: Śro 0:45, 26 Maj 2010 Temat postu: Ewangelizacja na Lednicy!!:) |
|
|
Wiem, wiem... to już ostatnie zaproszenie z mojej strony, na dziś
Macie niepowtarzalną okazje podzielić się z drugim człowiekiem tym co przeżywacie każdego dnia za sprawą Pana Boga:)
Na Lednicy jest wiele osób, które przyjeżdżają.. ale same nie wiedzą po co. Wiem o tym, bo sam przez ładne kilka lat spedzałem "Lednice" nad okolicznym jeziorkiem przy sporym asortymencie napoji nie koniecznie nie alkoholowych...
Ale nie o mnie tutaj chodzi, mi się udało. Poznałem Pana.
Chodzi o to, że nadal na krańcach Lednicy jest wielu ludzi, którzy jeszcze Go nie poznali. I teraz to właśnie TY masz okazje, żeby im o nim opowiedzieć ( nie mylić z nawracaniem - nawraca Duch Święty!).
Już kilka osób z naszego DA się wybiera.
Jeśli masz jakieś pytania to kieruj bezpośrednio do mnie, albo na [link widoczny dla zalogowanych]
Na koniec świadectwo Joanny po zeszłorocznej Lednicy
Cytat: | Kiedy w zeszłym roku wybierałam się na Lednicę, nie byłam nawet pewna czy uda mi się na nią pojechać. Wszystko wskazywało na to, że nie, bo nigdzie nie było już miejsca w autobusach z Gorzowa. Ale mimo to nie poddałam się i znalazłam swoje miejsca. Chwałą za to Panu Bóg na Lednicy niesamowicie pokierował moimi losami. Pojechałam tam z przyjaciółką, zabrałam ją ze sobą. No i ona chciała wyspowiadać się, więc poszłyśmy razem na pola. Wtedy siedziałam sama i tak dużo myślałam... To był dla mnie bardzo trudny czas. Czułam się strasznie samotna... Niby byłam gdzieś obok Boga, zawsze zaangażowana bardzo w swojej parafii, w swoim Kościele. Ale jednak byłam tak tylko obok. Nie z Nim.
Na Lednicy wtedy też siedziałam kilka godzin... No i czułam się trochę samotna. Ale Jezus już kogoś do mnie wysłał Ewangelizatora Łukasza. Taki to dar mi zesłał. Wtedy chyba pierwszy raz ktoś tak bardzo mi uświadomił jak Jezus mnie kocha. Jak bardzo jestem dla Niego ważna i jak ja ranię Go swoim grzechem. Tak bardzo potrzebowałam tej rozmowy. Tak bardzo potrzebowałam Jezusa i drugiego człowieka. Okazało się też, że Łukasz jest z mojej diecezji i również jak ja należy do RŚŻ. Wtedy namówił mnie też na rekolekcje wakacyjne.
Moje życie całkiem się zmieniło. O sto osiemdziesiąt stopni... Jezus po prostu wywrócił je do góry nogami. Ale jestem Mu za to wdzięczna ogromnie.
Teraz może ja się na coś przydam i Jezus pośle mnie do kogoś, kto mnie potrzebuje |
Post został pochwalony 0 razy
|
|