www.dapoznan.fora.pl

jacek_s81

Witam wszystkich, we wrzesniu ubieglego roku w naszym DA obchodzilismy okragla i wyjatkowa rocznice, a mianowicie 50 lat od zalozenia duszapasterstwa akademickiego przy naszej parafii, w zwiazku z tym uroczystosci trwaly przez 3 dni gdzie bardzo wiele dzialo zarowno dla bylych wychowankow jak i dla obecnych i udalo sie zmontowac material z calych naszych uroczystosci w bardzo ciekawy i oryginalny sposob. Jest to switna pamiatka dla tych co byli kiedys jak rowniez dla tych ktorzy sa obecnie, i warto by moc za kilka lub kilkanascie lat a nawet za kilkadziesiat wspominac i obejrzec w jaki sposob przezywalismy kiedys ten piekny czas, plyty sa do nabycia i dlatego wszyscy ktorzy byliby zainteresowani taka plyta ( lacznie bylo nagranych kilka plyt ale jest to zmontowana w jedna calosc) moga zglaszac sie do mnie, namairy podam ponizej, oczywiscie mozna tez zamowic plyte podajac swoje imie nazwisko oraz nr kontaktowy...goraco polecam...

Jacek Skrzypczak
tel. 697 729 470
mail: [link widoczny dla zalogowanych]
gg: 6696572

Ks. Marcin

Mam nadzieję, że się ludzie zgłoszą, gdyż już dwa razy o tym w D.A. mówiliśmy i nie było zbytnio chętnych. I jeszcze małe sprostowanie: nasze D.A. obchodziło jubileusz w październiku i zostało założone 50 lat temu, ale nie przy naszej parafii. Tak się składa, że ta parafia jest młodsza, bo ma ponad 30 lat. Salezjanie byli tu już wcześniej i prowadzili m.in. D.A. Smile

Nie lubię skojarzeń D.A. z parafią. Są to dwie różne wspólnoty. Pozdrawiam.

jacek_s81

Niestety z przykroscia musze stwierdzic ze nie zgadzam sie z tym ze DA i parafia to dwie rozne sprawy...Kosciol to wspolnota chrzescijan min katolikow skoro w naszej parafii powstaly rozne grupy przykoscielne min OR Salos, DA itp to naleza one do parafii, moze rzadza sie swoimi prawami nie uczestnicza w zyciu parafii ale wchodza w jej sklad, po za tym skoro nawet uznamy ze parafia z DA nie maja nic wspolnego, to nie rozumiem dlaczego prosilismy o pomoc parafian by zorganizowac 50 rocznice naszego DA skoro to zupelnie cos innego...Nikt z parafian nie musial placic za to by studenci, nierzadko pojawiajacy sie po raz pierwszy mogli za darmo swietowac 50 lecie...jest tu jakis paradoks i nietakt z naszej strony, ja np tworze spektkale w ramach DA dla parafian by oni mogli zobaczyc nasza prace i zaangazowanie i np kiedy my cos organizujemy to parafianie moga nam pomoc finansowo, wiec moim zdaniem DA jest zwiazane z parafia, troche moze na innych zasadach niz np ORatorium, ale jest...

Ks. Marcin

W tym co piszesz, są racje i też ich nie ma. Np to prawda, że oratorium i inne grupy przykościelne powstały przy tej parafii. Nie powstało tam jednak D.A., gdyż jak już pisałem, salezjanie zaczęli prowadzić je 50 lat temu, a parafię 36 lat temu. Taka jest historia. D.A. i parafia to zupełnie dwie inne wspólnoty, ponieważ parafię tworzą parafianie mieszkający na tym terenie i tu zameldowani, a w D.A. są ludzie z całej Polski, mieszkający w różnych miejscach Poznania, którzy zazwyczaj nie wiążą się z konkretną parafią. Oni mają swoje rodzinne parafie gdzie indziej i tam jeżdżą co jakiś czas. Jacek przecież sam jesteś z innej parafii, więc powinieneś to wiedzieć Smile

Nie jesteś tutejszym parafianinem a w D.A. jesteś Smile

Prawdą też jest, że Kościół to wspólnota chrześcijan, więc i D.A. i parafia napewno razem tworzymy Kościół i dzięki temu możemy współpracować. I dobrze jest, jeśli np. D.A. organizuje coś dla ludzi z parafii (np. misterium). To jest piękne i chrześcijańskie. Z drugiej strony parafia może coś zrobić dla D.A., skoro nasze D.A. mieści się na terenie tej parafii, a także dlatego, że salezjanie prowadzą i D.A. i parafię. Więc np. mogą nam pomóc pieniężnie, gdyż z pewnością mają ich więcej niż studenci:) To miłość wzajemna we wspólnocie Kościoła, którą razem tworzymy. Ale tak samo nasze D.A. może wspomóc każda inna parafia i jakakolwiek inna wspólnota.
Po prostu trzeba zrozumieć, że są tu na Winogradach salezjanie i oni prowadzą Duszpasterstwo Akademickie od 50 lat, parafię św. Jana Bosko od 36 lat oraz Szkoły Salezjańskie od 3 lat. I te trzy sprawy związane są tym, że prowadzi je ta sama wspólnota salezjańska, gdzie przełożonym jest ks. Krzysiek Szymczak. On jest przełożonym nas trzech, którym nasz inspektor powierzył te trzy wspólnoty: czyli moim, który ma prowadzić D.A., księdza Kasperskiego, który ma prowadzić parafię i ks. Arka, który ma prowadzić szkoły.
Tak to wygląda formalnie i proszę, by tak to było postrzegane. D.A. jest przy wspólnocie salezjanów. Mieści się na terenie tej parafii, ale nie jest jej częścią. Dopóki ja tu będę, tak będziemy to traktować. Pozdrawiam:)[/url]

baartek

Rudzinka

Haaaallooooo Panowie kurna...... zamiast pitolić weźmy sobie dodatkowy dzień postu w intencji rozeznania czy DA jest częścią parafii, wspólnoty czy w ogóle jest jeszcze w Kościele. Razz

Dla mnie to dyskusja o jakieś pierdoły...Mogę się założyć, że do wieczora temat ten urośnie do rangi internetowej dyskusji na temat tego kto, co i ile robi w DA, czy czuje się jego częścią czy nie i jeszcze kogo to jest wina. Wszyscy się na siebie poobrażają i pięknie wejdziemy w Wielki Post...Ja Was proszę on się dopiero zaczyna......
A tak a propo tematu to ja poproszę płytę raz! Smile

krzysiek1982 · Gość

Nie no ludzie. O co wy sie kłócicie?? Paranoja jakas normalnie. Nie macie lepszych rzeczy do roboty niż pierdoły typu - co kto robi w DA - sie kłócić??
Sorki za określenie, ale poziom tej dyskusji jest żałosny. Zamiast sie wzajemnie oskarżać i naprawiać innych zacznijmy od siebie. To na tyle. Pozdrawiam..

baartek

Nie no racja. Teraz tak czytam swoją wypowiedź dokładnie i może mnie trochę poniosło i mogłem urazić Jacka, także przepraszam. chodzi mi o problem i błąd, jaki często popełniamy( każdy z nas) ja mam z tym ogromny problem i dużo walki mnie to kosztuje, że zapominamy o tym że sami z siebie nic nie możemy i wszystkie dary, talenty otrzymaliśmy od Pana Boga i powinniśmy się nimi dzielić z innymi ludźmi bezwarunkowo i że na pierwszym miejscu jest Pan Bóg i jak o tym zapomnimy to wszystkie nasze akcje nie będą miały sensu,a nawet mogą szkodzić. Nie ma co za dużo gadać, trzeba działać.