www.dapoznan.fora.pl

deborah · Wysłany: Śro 18:49, 30 Mar 2011 Temat postu:

wykorzystajmy te trudne chwile jako okazje do dania swiadectwa, ze jestesmy wspolnota a to co nas wszystkich laczy to Chrystus czyli sama Milosc

nie zapominajmy o tym w naszych relacjach

Marta L i Emi W Smile

Agatka

ekhm.
widzę, że jakiś czas mnie tutaj nie było i takie zmiany?
czy ktoś mógłby konkretnie wytłumaczyć, co się stało?
tak, wiem, można wywnioskować z Waszych wypowiedzi co nieco, ale chyba chciałabym znać całą sytuacje a nie tylko fragmenty.
Z góry dziękuję.

masaccio

Piszę w imieniu swoich i przynajmniej kilku znajomych, którzy nie zaangażowali się w duszpasterstwo a chodzili co niedzielę na 20:15 głównie ze wg na charyzmę i łatwość w trafianiu do naszych serc ze Słowem Bożym przez Ks. Marcina. Kiedy 2 tyg temu Mszę prowadził inny ksiądz, pomyślałem - pewnie x.Marcin jest chory, ale tak dziwnie że nikt o tym nie powiedział przed Msza, czy na ogłoszeniach. Tydzień temu? To samo. Ale można było wyczuć jakąś inną atmosferę, zarówno animowania Mszy jak i pośród samych ludzi, postanowiłem wejść na forum żeby upewnić się wszystko gra bo przecież jakby coś nie grało to chyba powiedziano by na Mszy studenckiej. I teraz wyobraźcie sobie że przynajmniej kilkoro ludzi nie wiedząc o co chodzi, wchodzi na to forum i czyta ten temat. Skojarzenia co się mogło stać są zapewne 20 razy gorsze niż rzeczywiście sytuacja wygląda. Czy tak trudno żeby ktoś ogłosił np na niedzielnej Mszy że x.Marcin nie będzie już przewodniczył tym Mszom? Nie chodzi o jakieś wielkie dochodzenia co się stało i dlaczego, wiadomo, że ciekawość to pierwszy stopień do piekła, ale taki całkowity brak świadomości na czym się stoi wg mnie prowadzi do podziałów niż zjednoczenia... Napiszecie, że do kościoła chodzi się dla Boga a nie x. Marcina ---> pełna zgoda !!!! Ale mam tyle lat ile mam, i akurat wolałem Mszę o 20:15 niż każdą inną tego dnia właśnie ze wg na prosty i konkretny przekaz który x.Marcin przekazywał, a który wielu osobom , przed którymi teraz coś się ukrywa (!?) odpowiadał. Zresztą widać to chyba po frekwencji na ostatniej Mszy.

Pozdrawiam serdecznie.

Mateusz Krzeminski

Łukaszz

Zgadzam się w 100% z moim przedmówcą. Też jestem osobą która regularnie chodzi na Mszę na 20 15 i nie angażuje się w Duszpasterstwie. Chodzę dlatego że po prostu przekaz Księdza Marcina do mnie trafia i mi pomaga. Oczywiście, nie można chodzić do Kościoła wyłącznie ze względu na księdza, ale bez sensu żebym chodził np. na 16, skoro mamy Mszę Studencką prowadzoną przez Księdza Marcina który kieruje swoje kazanie do mnie, a nie np. do 80 letniej babci, czy 5 letniego chłopca. Najgorsze w tym wszystkim jest że nic nie wiadomo, nagle nie ma Księdza i już. Żadnej informacji. I rzeczywiście jak mówił Przedmówca, domysły co się mogą stać przechodzące przez moją głowę są zapewne dużo gorsze niż to co stało się w rzeczywistości. Naprawdę mam nadzieje że ta sprawa się wyjaśni i że będę wiedzieć czy Ksiądz Marcin wróci czy nie. Bo jeśli nie to znowu będę musiał poświęcić rok na szukanie Księdza, którego słowa będą do mnie trafiały.

Pozdrawiam

Łukasz Włochal

A.Gabriel

No dobra, żeby nie było domysłów i dziwnych pomysłów:

Decyzją księdza Inspektora x. Marcin przestał pełnić funkcję duszpasterza akademickiego. Do czasu przydzielenia nowego (wakacje) jego funkcję pełni dyrektor tutejszej wspólnoty. Obecnie ksiądz Marcin żyje (oddycha, chodzi, a nawet odprawia msze święte) i przebywa we wspólnocie na ul. Wronieckiej.
Tyle jeśli chodzi o oficjalną informację. Wszelkie komentarze i pytania "dlaczego" uprasza się zadawać osobiście.

Łukaszz

Bardzo dziękujemy za podanie informacji. Trzeba było tak od razu. Oszczędziło by to zapewne wielu osobom domysłów, podejrzeń i stresu.

Łukasz Włochal