Forum www.dapoznan.fora.pl Strona Główna www.dapoznan.fora.pl
Duszpasterstwo Akademickie Salezjanie Poznań
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Biblia Szatana czyli indeks ksiąg zakazanych?
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.dapoznan.fora.pl Strona Główna -> Pogaduszki
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Rybka




Dołączył: 22 Mar 2008
Posty: 274
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Poznan

PostWysłany: Wto 16:20, 02 Cze 2009    Temat postu:

paczka_dropsow napisał:
Papież nie wypowiada się ex cathedra o HP, wiec... może być omylny. Podkreślam może. Smile

Rybka a rzecz z zamykaniem się w dyskusji dotyczy tego, że nie mówisz swojego zdania. Nie mówisz nawet dlaczego się z tym zgadasz czy nie. Z twoich wypowiedzi wynika, ze zgadzasz się bo tak mówi papież czy ktoś inny, tzw. autorytet. Ale dlaczego uważasz, ze oni mówią to słusznie czy nie słusznie?


Odpowiem Ci w ten sposób:
Kupiłam ostatnio książkę "Drogi do medytacji chrześcijańskiej" niejakiego Baastian'a Baan'a, o którym nic w Internecie nie można znaleźć, jakby autor nie istniał. Byłam pewna, że kupuję książkę chrześcijańską, bo była w dziale takich książek. No i g... prawda.
Gdybym nie przeczytała wcześniej książki "Okultyzm - a wiara chrześcijańska. Podstawowe motywy gnostyczne." Jean'a Vaquie nie wiedziałabym, że właśnie mam być zmanipulowana i czytać o jaźni, stanach wyższej świadomości, czakrach i innych duperelach. Autor "Drogi do ..." nazywa się nawet kapłanem. Miesza chrześcijaństwo z budddyzmem i jeszcze innymi źródłami - istna gnoza zakamuflowana jako medytacja chrześcijańska.
Do czego zmierzam. Ano do tego, że wg mnie trzeba nie tylko patrzeć na to, co nam serwuje autor jakiejś książki, ale też zobaczyć, jakie zdanie mają ważni dla nas autorzy chrzęscijańscy, księża, biskupi, Papieże. Przeczytałam kiedyś słowa kobiety, która mówiła, że ślepo ufa Papieżowi i KK. Ja bardziej ufam słowom Papieża i KK niż krzykliwym i zbuntowanym, poszukującym ludziom, którzy ani pewnie nie mają na względzie mojego dobra, ani nie chcą sami być pod ostrzałem - zaliczani do tych, którzy piszą bzdury. Istotnie, ani J.K. Rowling pewnie nie cieszy się, że jest potępiana przez Papieża, ani Papież nie jest zadowolony, że rynek i umysły/serca ludzi zalewa fala szmatławców, które niweczą jego starania o czystość i prawość ludzi. Jak się takie dziecko w młodości naczyta HP, to potem z dużym prawdopodobieństwem, skoro łączy przyjemność czytania z magią, będzie sięgać po książki okultystyczne. To tak jak z alkoholem - najpierw zaczyna się od kieliszka w towarzystwie, a potem pije się samemu butelkę wódki w samotności i chce się coraz więcej, bo się jest na głodzie alkoholowym. Ta sama reguła rządzi się czytaniem książek i życiem wg pewnych zasad - od magii w wydaniu pani J.K. Rowling, do Biblii Szatana czytanych z ciekawości. A może tak z ciekawości sięgnąć po narkotyki?
Pytasz się, dlaczego uważam, że Papież czy inni cytowani autorzy mówią słusznie czy nie słusznie. - Dlatego, że mam intuicję i czuję co z czytanych wypowiedzi jest zgodne z moim sumieniem; dlatego, że logiczne argumenty przedstawionych osób są dla mnie jasne i nie musze z nimi dyskutować; dlatego, że te osoby (np. Papież, ks. Zwoliński) swoim życiem dają przykład tego co prezentują, ich postawy są zgodne z ich słowami, są autentyczni; i dlatego, że czerpią z najwartościowszego źródła, jakim jest Pismo Swięte i nauczanie KK.

Dodam co znalazłam o stosowanych magicznych praktykach w szkole magii i czarodziejstwa (dla Ewysz Wink ):
Zaklęcia, które
- wywołują odrętwienie i puchnięcie
- łamią wolę
- męczą aż do obłąkania
- wymazują pamięć
Metody wchodzenia w duszę innych
Noszenie amuletów
Lewitacja
Komunikowanie się z duchami
Rytuały krwi
Ofiary ludzkie (do piątego tomu "tylko" podobne do człowieka dziecko i ramię odcięte przez samookaleczenie)

Powiedz mi, czy pozwalanie dziecku na czytanie o tym byłoby zgodne z Twoim sumieniem.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Rybka dnia Wto 16:37, 02 Cze 2009, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ala




Dołączył: 25 Lis 2007
Posty: 124
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/2

PostWysłany: Wto 16:43, 02 Cze 2009    Temat postu:

W tej dyskusji pojawił się też bardzo poważny problem, który chyba trzeba przemyśleć...

ewysz napisał:


Dziękuję Bogu, że nie trafiłam na Wasze święte poglądy w styczniu tego roku, bo zniechęcilibyście mnie okrutnie. Nie widzę w Was Bożej miłości, widzę zaślepienie, pychę i wywyższanie się. Trudno jest rozmawiać z ludźmi, którzy każdy sensowny kontrargument odbijają czymś w stylu 'Bóg powiedział, że inni nie beda mnie rozumieć'. Każdy człowiek jest równy. Ateista, katolik, homoseksualista. To właśnie katolicy powinni pałać największym żarem miłości bliźniej do innych ludzi, tymczasem to oni często są źródłem nieporozumień uwązając siebie za 'jedynie słsznych wyznawców' negując resztę z punktu.



To bardzo poważny zarzut i jako ludzie w DA powinniśmy się zastanowić- czy bardziej ludzi do Boga przybliżamy, czy oddalamy? Bo jeśli okazuje się, że oddalamy, to coś jest bardzo nie tak Crying or Very sad Pewnie, że trzeba czasem starać się bronić ludzi przed zbaczaniem z właściwej drogi, ale łatwo jest przegiąć i całkowicie zniechęcić ich do wiary. Nie chciałabym, żeby stało się z nami tak, jak ze słuchaczami pewnej stacji radiowej- myśląc, że robimy dobrze, tak naprawdę będziemy przynosić złe owoce, bo zniechęcimy ludzi do samego Kościoła.... Mam nadzieję, że nikt nie będzie czuł się urażony- po prostu więcej zdziałamy miłością i dobrym przykładem, niż wypatrywaniem wszędzie teorii spiskowych i pouczaniem wszystkich wokół... Tak przynajmniej mi się wydaje.


Post został pochwalony 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
jaboja




Dołączył: 22 Kwi 2009
Posty: 374
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/2
Skąd: Kłodawa ko Gorzowa Wlkp.

PostWysłany: Wto 16:55, 02 Cze 2009    Temat postu:

Co prawda mam nieco mieszane uczucia gdy ktoś mi cytuje Pawła „Wszystko mi wolno, ale nie wszystko przynosi korzyść.” ([link widoczny dla zalogowanych]), niemniej teraz nie mogę się oprzeć, by nie spytać was, po co właściwie HP czytać? Jakie argumenty podacie, gdy tak postawię pytanie?

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez jaboja dnia Wto 16:56, 02 Cze 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Rybka




Dołączył: 22 Mar 2008
Posty: 274
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Poznan

PostWysłany: Wto 16:59, 02 Cze 2009    Temat postu:

Ala napisał:
W tej dyskusji pojawił się też bardzo poważny problem, który chyba trzeba przemyśleć...

ewysz napisał:


Dziękuję Bogu, że nie trafiłam na Wasze święte poglądy w styczniu tego roku, bo zniechęcilibyście mnie okrutnie. Nie widzę w Was Bożej miłości, widzę zaślepienie, pychę i wywyższanie się. Trudno jest rozmawiać z ludźmi, którzy każdy sensowny kontrargument odbijają czymś w stylu 'Bóg powiedział, że inni nie beda mnie rozumieć'. Każdy człowiek jest równy. Ateista, katolik, homoseksualista. To właśnie katolicy powinni pałać największym żarem miłości bliźniej do innych ludzi, tymczasem to oni często są źródłem nieporozumień uwązając siebie za 'jedynie słsznych wyznawców' negując resztę z punktu.



To bardzo poważny zarzut i jako ludzie w DA powinniśmy się zastanowić- czy bardziej ludzi do Boga przybliżamy, czy oddalamy? Bo jeśli okazuje się, że oddalamy, to coś jest bardzo nie tak Crying or Very sad Pewnie, że trzeba czasem starać się bronić ludzi przed zbaczaniem z właściwej drogi, ale łatwo jest przegiąć i całkowicie zniechęcić ich do wiary. Nie chciałabym, żeby stało się z nami tak, jak ze słuchaczami pewnej stacji radiowej- myśląc, że robimy dobrze, tak naprawdę będziemy przynosić złe owoce, bo zniechęcimy ludzi do samego Kościoła.... Mam nadzieję, że nikt nie będzie czuł się urażony- po prostu więcej zdziałamy miłością i dobrym przykładem, niż wypatrywaniem wszędzie teorii spiskowych i pouczaniem wszystkich wokół... Tak przynajmniej mi się wydaje.

Ala, jestem przekonana, że to jest zdanie ewysz, a nie ogółu osób przychodzących do DA i czytających forum. Zdaję sobie sprawę, że trzeba dostosowywać język do rozmówcy, choć tu nie widać rozmówcy, ale czasami można odnieść wrażenie, że ktoś nas nie rozumie, że nie czyta ze zrozumieniem, przekręca to, co się napisało. Ja zauważyłam do tej pory takie sprawy i staram się aby było bardziej przejrzyście. Pytam się, czy komuś wygodniej, kiedy będę cytować dokładnie w cudzysłowiu, pytam się, czy komuś coś wyjaśnić z tego, co piszę. Reakcje są pozytywne, jest zrozumienie.
Dyskusja nie oznacza, że mamy rezygnować z przedstawiania argumentów, które się innym nie podobają. Dają się zauważyć słowa i pochwał i krytyki na temat naszych wypowiedzi. Dorośliśmy do tego, by się nie obrażać na wyrażoną z szacunkiem dezaprobatę, na mówienie z przekonaniem, tego co uważamy za słuszne. To małe dzieci krzyczą wokół, że przestaną słuchać kogoś, jeśli nie spełni ich wymagań. Dla mnie słowa Ewysz właśnie coś takiego oznaczają. Ewysz, co rozumiesz po sformuowaniem, że to katolicy powinni pałać największym żarem do bliźnich? Czekam na Twoją wypowiedz. Dla mnie mówienie o sprawach trudnych z szacunkiem jest całkiem zgodne z Twoim postulatem.
Cytuję słowa katolików, a one do Ciebie nie przemawiają - nie wiem, czy to jest zniechęcanie do koscioła... czy pokazywanie jak się rzeczy mają.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
baartek




Dołączył: 12 Wrz 2008
Posty: 104
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/2

PostWysłany: Wto 16:59, 02 Cze 2009    Temat postu:

Cytat:
ale to nie znaczy, że trzeba jej zarzucać prawie satanistyczne właściwości..


no niestety ale tak jest. Właśnie najbardziej smutne jest to, że my ludzie w miarę dorośli tego nie widzimy( ja też jakiś czas temu nie widziałem w tym nic złego, nawet miałem grę na komputerze Harry Poter, która bardzo mi się podobała,książki na szczęście nie czytałem) i bardziej smutne jest to że nie wierzymy w tej sprawie Kościołowi.

Cytat:
Naprawdę - patrzmy na niektóre rzeczy normalniej...
czyli jak? zło jest złem i trzeba o tym mówić.

Cytat:
Nie chciałabym, żeby stało się z nami tak, jak ze słuchaczami pewnej stacji radiowej- myśląc, że robimy dobrze, tak naprawdę będziemy przynosić złe owoce, bo zniechęcimy ludzi do samego Kościoła....
jakiej stacji radiowej?

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez baartek dnia Wto 17:03, 02 Cze 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Rybka




Dołączył: 22 Mar 2008
Posty: 274
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Poznan

PostWysłany: Wto 17:22, 02 Cze 2009    Temat postu:

Ala napisał:
Jak tak czytam tę dyskusję to przychodzi mi do głowy jedno pytanie - czy my czytaliśmy tego samego Harrego Pottera?! Ja czytałam książkę, w której dobro zawsze wygrywa ze złem, przyjaźń jest silniejsza niż nienawiść, a miłość matki do dziecka ma większą moc niż nawet najpotężniejsze zaklęcie- odbierające życie... Czy miałam jakiś inny przekład, czy ktoś tu może trochę przesadza?

Może ta książka nie ma jakiegoś bardzo głębokiego przesłania, ale to nie znaczy, że trzeba jej zarzucać prawie satanistyczne właściwości...

Jedyny wpływ HP na dzieci, jaki zauważyłam, to przekonanie się do czytania książek i dzięki temu sięganie później po coraz ambitniejszą i bardziej wartościową literaturę. Czy jest w tym coś złego?


Ala, to z książki Gabriele Kuby:
"W Internecie można znaleźć bez problemu portale dotyczące czarów i satanizmu. W celu zdobycia za pomoca tego medium informacji na temat ich związku z Harrym Potterem przezornie udałam się do kawiarenki internetowej. Na każdej z tego typu stron propagowane są kółka czarownic, stoliki dla stałych gości, seminaria, konkursy. Harry Potter znajduje się na czele listy książek dla młodzieży polecanych przez te strony."


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ewysz




Dołączył: 25 Sty 2009
Posty: 276
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Poznań

PostWysłany: Wto 18:21, 02 Cze 2009    Temat postu:

Nie wiem już na co odpowiadać najpierw.. Cieszę się, że w dyskusji pojawiły się nowe osoby!

Generalnie, lekture Pottera dostosowałabym do wieku dziecka i jego intelektualnego rozwoju. Tę książkę jak wiadomo, czytują nie tylko dzieci i młodzież, ale również dorośli.
Jaboja zapytał 'po co czytać w ogóle HP'? Odpowiem pytaniem - a po co czyta się książki? Wiadomo, że marketing robi swoje, że może nie jest to literatura najwyższych lotów, ale kto powiedził, że tylko 'tę wysoką' można czytać? Książki są dla ludzi, nie ludzie dla książek. Nie chciało Ci się dalej czytać, przestałeś. Znudziło Cię, zirytowało. Ja przeczytałam czwarta w 3 dni, podobała mi się bardzo, a jakoś po dalsze ochoty sięgnąć też nie miałam, nie wiem czemu. Po prostu.

Kilka słów do Rybki.. Rozumiem, że optowałabyś również za usunięciem ze spisu lektur 'Dżumy' Alberta Camus, nie wspominając o 'Roku 1984' Orwella..



Cytat:
Ewysz, co rozumiesz po sformuowaniem, że to katolicy powinni pałać największym żarem do bliźnich? Czekam na Twoją wypowiedz


Znaczy to, że katolik będzie potrafił uszanować zdanie i poglądy drugiego człowieka. Mam np. znajomą, która przeszła na buddyzm. Trochę mi przykro na to patrzeć, jak świadomie zrezygnowała z katolicyzmu, jest to smutne. Ale nie mówię jej: słuchaj, ten Twój buddyzm to jakiś szajs, wróć do katolicyzmu, opłaca się! Nie mówię jej: wróć do Boga, bo inaczej będziesz potępiona!! Ona zadała mi pytanie dlaczego ja nie chce poznać buddyzmu (to był zarzut, że oceniam nie znając tej religii) - fakt, bo o buddyzmie wiem tyle co komar o okupacji. Zapytałam ją - czy wierzycie tam w Boga? - odpowiedziała, że nie, że w materie czy coś takiego - na co ja, że dlatego właśnie wiem, że buddyzm nie jest dla mnie dobrą opcją, bo ja wierzę w Boga i nie potrafię inaczej. Że jesli nie mają tam Boga, to to dla mnie skreśla tę opcję z góry. Nie wiedziała co odpowiedzieć.
Wreszcie żar do bliźnich w moim mniemaniu powinien objawiać się w życzliwości dla ludzi, pomaganiu im, nie zawsze od początku mówieniu o religii. O naszym katolicyzmie powinni świadczyć nasi znajomi, to jacy są, to jak ich traktujemy - a nie to, czy czytamy HP czy nie. Uważasz, że to zło - proszę bardzo. Ale nie narzucaj tego innym. To nie jest pokazywanie dobrej ścieżki. Możesz powiedziec - słuchaj, czytałam, że ten HP jest zły, sama nie wiem, jak czytałam to tego nie zauważyłam, ale może jednak coś w tym jest?? Wtedy jest nad czym się zastanawiać. Ale jeśli ktoś wie wszystko i mówi jasno, to jest złe, mnie słuchajcie, to - dziękuję postoję.
Zar dobliźnich, to również szukanie tego co łaczy z innymi ludzmi, a nie zawsze tego co dzieli.
Rybko, Twoe intencje są w porządku, niby piszesz, że chcesz pokazywać dobrą drogę, ale forma w jakiej to robisz tu na forum (i jak mniemam na codzień) jest dla mnie osobiście formą odstręczającą. Alu, cieszę się, że ktoś w ogóle zauważył te dość ostre słowa, które napisałam - chciałabym podkreślić, że nie mówię o całej wspólnocie DA - bowiem poznałam tu ludzi naprawdę wartościowych, z którymi się doskonale rozumiem - idąc dalej, apel nie był skierowany do wszystkich, ale miał na celu wzbudzenie refleksji i zapalenie lampki ostrzegawczej - jak widać jednak nikt poza kilkoma osobami problemu nie widzi.

Wreszcie niby nasza religia nie nakazuje spełniania nakazów, a czytając niektóre tematy odnoszę zupełnie odwrotne wrażenie. Czego się możemy dowiedziec?
Że nie należy słuchać złej muzyki.
Że nie należy czytać HP i ksiązek pokrewnych.
Że rock & roll propaguje satanizm. (bezwzględny zakaz słuchania)
Że Teletubisie wypaczają płciowość dzieci.

Nie sądzicie, że w byciu gorącym chrześcijaninem chodzi o coś więcej?


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez ewysz dnia Wto 18:26, 02 Cze 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Rybka




Dołączył: 22 Mar 2008
Posty: 274
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Poznan

PostWysłany: Wto 18:41, 02 Cze 2009    Temat postu:

ewysz napisał:
Nie sądzicie, że w byciu gorącym chrześcijaninem chodzi o coś więcej?

Sądzę, że właśnie bycie gorącym chrześcijaninem domaga się tego, by coraz bardziej być świadomym zagrożeń wiary i skutecznie się im przeciwstawiać.

O co Ci Ewysz chodzi z "Dżumą" Alberta Camusa?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ewysz




Dołączył: 25 Sty 2009
Posty: 276
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Poznań

PostWysłany: Wto 20:07, 02 Cze 2009    Temat postu:

Rybka napisał:

Sądzę, że właśnie bycie gorącym chrześcijaninem domaga się tego, by coraz bardziej być świadomym zagrożeń wiary i skutecznie się im przeciwstawiać.


Nawet kosztem zniechęcenia potencjalnych wiernych.

Cytat:

O co Ci Ewysz chodzi z "Dżumą" Alberta Camusa?


O to, że w 'Dżumie' są pokazane różne postawy wobec epidemii, nie tylko te pozytywne, m in księdza, który w zaślepieniu głosi, że epidemię zesłał Bóg jako karę za grzechy i że niewinnych ona nie dosięgnie. Na jego oczach umiera bezbronne dziecko, a on pozostaje bierny. Z kolei inni zaczynają ulegać ogólnej degradacji, bo wiedzą, że i tak prędzej czy później epidemia ich dopadnie.. Główny bohater dr Rieux, jest ateistą ("świętym bez Boga")
Nie podoba Ci się zło w HP, to dlaczego miałoby Ci się podobać zło w Dżumie?


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez ewysz dnia Wto 20:11, 02 Cze 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
inka




Dołączył: 02 Mar 2009
Posty: 132
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/2

PostWysłany: Wto 20:16, 02 Cze 2009    Temat postu:

Siedziałam dzisiaj prawie pół godziny i pisałam - chciałam włączyć się do tej dyskusji. I przyszła wtedy taka myśl, że to wszystko jest bezsensu. Spojrzałam na zegarek i jeszcze bardziej się na siebie wkurzyłam, gdy zorientowałam się ile czasu to pochłonęło.

Jakby każdy z nas w tym czasie co poświęcił na wyciąganie "swojego" na wierzch przeczytał bajkę jakiemuś dziecku, albo po prostu przytulił czy okazał odrobinę miłości to by w ogóle nie było tematu.

Bo problem nie tkwi w książce jednej czy drugiej, czy w chłopczyku z różową torebką. Problem jest w wychowaniu dzieci. Problem jest w tym, że brakuje miłości na świecie. Problem jest w tym, że potrafimy przejść obojętnie obok płaczącego człowieka. Problem jest w tym, że rodzice nie mają czasu dla swoich dzieci. Problem jest w tym, że za dużo się rozwodzimy nad złem, a za mało mówimy o tym co dobre. Problem jest w tym, że wciąż czegoś chcemy. Problem jest w tym, że łatwiej nam dostrzec drzazgę w oku drugiego człowieka niż belkę w swoim.

Jasne, że lepiej unikać pokus, ale nie uwierzę, że choćby latem nie chodzicie na plażę (dziewczyny w bikini, chłopacy w samych gatkach).
Pan Bóg dał nam coś takiego jak rozum - ja wiem, że on czasem szwankuje, że czasem gdy jest potrzebny "diabli go biorą".

Tak, teraz znów siedzę i piszę Smile I to jest właśnie to, że sami robimy to co nas drażni, ale czasem potrzeba wylania tych wszystkich myśli z siebie jest silniejsza Smile

Jeszcze tylko jedna sprawa - ktoś nawiązał tutaj wcześniej do płynięcia pod prąd. Tak zgadzam się, płyńmy pod prąd, ale miejmy oczy i uszy otwarte! Nie przekonuje mnie płyniecie pod prąd i nie interesowanie się tym co mówią inni. Bo w ten sposób można wszystko pod to podciągnąć i robić wiele złych rzeczy, i wiele osób zranić. Oczywiście, zawsze znajdą się osoby które będą chciały nas zepchnąć, ale znajdą się też takie, które będą nam zwracać uwagę w dobrej wierze, z troski. To wcale nie tak łatwo powiedzieć komuś, że wydaje nam się, że robi coś nie tak!

Nie wiem czy to co tu napisałam miało większy sens, czy komuś to coś da, może do myślenia. Może się mylę, ale no cóż, jestem tylko (i aż!) człowiekiem Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Rybka




Dołączył: 22 Mar 2008
Posty: 274
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Poznan

PostWysłany: Wto 21:03, 02 Cze 2009    Temat postu:

ewysz napisał:
Rybka napisał:

Sądzę, że właśnie bycie gorącym chrześcijaninem domaga się tego, by coraz bardziej być świadomym zagrożeń wiary i skutecznie się im przeciwstawiać.


Nawet kosztem zniechęcenia potencjalnych wiernych.

Dobro jest trudne, to zło jest łatwe i potencjalnie atrakcyjne. Jaki mamy pożytek z zachęcania wbrew pewnym zasadom ludzi do chrześcijaństwa? Można ich zachęcać przez msze techno, tak jak we Francji w Metz, w katedrze Saint Etienne z tancerkami go-go. Pewnie wiele osób poczuło się tam swojsko i dobrze, ale czy to jest zgodne z tradycją Koscioła? Generalnie Kościół i wierni powinni robić jak najwięcej, by przyciągnąć ludzi do kościołów, do wiary, ale nie wszystko. Tak samo jest z publikacjami typu HP jeśli odniesiemy tą książkę do dobra ludzi. Zachęcanie do wiary nie może być pobłażaniem czemuś, czego przyjąć nie można.

Inka, piszesz że uważasz, że wszystko jest bez sensu. Moim zdaniem żeby coś robić bez szkody, trzeba się najpierw zastanowić, jakie będą tego konsekwencje. My się tu na forum zastanawiamy, jakie konsekwencje niosą ze sobą książki, które co i rusz trafiają w ręce czytelników i zbierają swoje żniwo - pewnie bardziej odciągają od wiary niż do niej przybliżają. Czy sensowniejsze byłoby wchłanianie wszystkiego, co proponuje nam rynek bez zastanawiania się, czy warto to czytać? Dla mnie forum jest forma rozrywki, przy której mogę się wiele nauczyć. Słowo jest nośnikiem informacji, którą w szumie informacyjnym odnaleźć i uporządkować nie jest prosto. Myślę, że byłoby nudno, gdyby wszyscy przytakneli jednej osobie i nie pisali już nic.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ewysz




Dołączył: 25 Sty 2009
Posty: 276
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Poznań

PostWysłany: Wto 21:40, 02 Cze 2009    Temat postu:

baartek napisał:

no niestety ale tak jest. Właśnie najbardziej smutne jest to, że my ludzie w miarę dorośli tego nie widzimy( ja też jakiś czas temu nie widziałem w tym nic złego, nawet miałem grę na komputerze Harry Poter, która bardzo mi się podobała,książki na szczęście nie czytałem) i bardziej smutne jest to że nie wierzymy w tej sprawie Kościołowi.


Bartku, podziel się z nami tym, co sprawiło, że nagle zmieniłeś zdanie? Spotkałeś Bartka2, który powiedział Ci, że HP jest złem i od razu mu uwierzyłeś? Dowiedziałeś się, że Papież tak uważa i od razu wyrzuciłeś grę z komputera? Czy może doświadczyłeś na własnej skórze negatywnego działania tej książki?

Cytat:
Dobro jest trudne, to zło jest łatwe i potencjalnie atrakcyjne. Jaki mamy pożytek z zachęcania wbrew pewnym zasadom ludzi do chrześcijaństwa?


Wbrew JAKIM zasadom?? Empatia, miłość, zrozumienie są WBREW??
Rybka napisał:

Można ich zachęcać przez msze techno, tak jak we Francji w Metz, w katedrze Saint Etienne z tancerkami go-go. Pewnie wiele osób poczuło się tam swojsko i dobrze, ale czy to jest zgodne z tradycją Koscioła?

Dziękuję, że porównujesz moje stanowisko z czymś takim. Sad No, ale w końcu Ty płyniesz pod prąd, pierwsza w szeregu, masz prawo!

Rybka napisał:
Zachęcanie do wiary nie może być pobłażaniem czemuś, czego przyjąć nie można.


A więc złu i grzechowi pobłażać nie można.
A jak się ma do tego sakrament spowiedzi, w którym wyznajemy grzechy, a w którym Bóg nie karci nas, nie stawia do kąta, nie daje szlabanu na miłość, nie wyzywa, nie uwłacza.. Tylko kocha i wyciąga ramiona. Czasami grzech może być początkiem czegoś naprawdę pięknego, czasem grzech jest potrzebny, żeby sobie pewne rzeczy uświadomić. Nie sądzisz?


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez ewysz dnia Wto 21:48, 02 Cze 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
inka




Dołączył: 02 Mar 2009
Posty: 132
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/2

PostWysłany: Wto 21:49, 02 Cze 2009    Temat postu:

Rybko, przeczytaj jeszcze raz to co napisałam Smile Napisałam, że przyszła taka myśl - przyszła i poszła, inaczej bym nie napisała tego całego postu Smile Też uważam, że warto rozmawiać - strasznie mnie męczą na przykład niewyjaśnione sprawy, wolę przeprowadzić trudną rozmowę, niż pozostawić wszystko niezałatwione. Tylko mam wrażenie, że ta dyskusja zaczyna odbiegać od konstruktywnych rozmów. Że nie wnosi to nic dobrego w ten świat, czy w potencjalnych czytelników tego forum.

Ja jestem zdania, że właśnie po to mamy rozum, by podejmować decyzje. Jeśli będzie miłość na świecie to nie będzie problemu, że dla kogoś piosenka czy książką będzie zagrożeniem, bo będzie miał w sobie tyle Ducha Świętego, że odróżni co jest właściwe a co nie. Nie popieram złych czynów, ale przy takich rzeczy jak książka czy piosenka - odbiór jest kwestią interpretacji. Oczywiście, że są takie, które mówią wprost - rób źle. Ale nikt tu takich dzieł nie przytoczył. Czasem niestety nadinterpretujemy wiele rzeczy, i dorabiamy ideologie tam gdzie ich nie ma.

I przykro mi, że w tym wszystkim co napisałam dostrzegłaś tylko ten "bezsens" a nie zauważyłaś innych rzeczy, że odpowiedziałaś tylko na to co było wygodniej odpowiedzieć.

Mówisz, że dobro jest trudne a zło jest potencjalnie łatwe. Nie wiem, może żyję na innym świecie, ale jak widzę, że kogoś skrzywdziłam to jest mi z tym strasznie źle. A jak dobrze na duszy, gdy widzę, że komuś mogłam pomóc! W tym aspekcie wydaje mi się, że dobro wcale nie jest takie trudne. Czasem trudno podjąć właściwą decyzję, odważyć się podejść do kogoś w potrzebie. Ale dobro samo w sobie nie jest trudne. Daje dużo więcej szczęścia niż zło. I Chrześcijanin powinien o tym wiedzieć.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
baartek




Dołączył: 12 Wrz 2008
Posty: 104
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/2

PostWysłany: Wto 22:11, 02 Cze 2009    Temat postu:

Cytat:
Bartku, podziel się z nami tym, co sprawiło, że nagle zmieniłeś zdanie? Spotkałeś Bartka2, który powiedział Ci, że HP jest złem i od razu mu uwierzyłeś? Dowiedziałeś się, że Papież tak uważa i od razu wyrzuciłeś grę z komputera? Czy może doświadczyłeś na własnej skórze negatywnego działania tej książki?


Dokładnie spotkałem Bartka 2 a może bardziej odnalazłem Bartka 1Wink Pan Bóg działa!!!, wystarczy tylko zaufaćVery Happy w grę grałem dosyć dawno temu,
no co zrobić ufam bezwarunkowo i całkowicie Kościołowi, który założył Jezus Chrystus i z każdym dniem umacniam się, że jest to piękna chociaż wymagająca i trudna droga.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Rybka




Dołączył: 22 Mar 2008
Posty: 274
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Poznan

PostWysłany: Wto 22:29, 02 Cze 2009    Temat postu:

ewysz napisał:

Rybka napisał:
Dobro jest trudne, to zło jest łatwe i potencjalnie atrakcyjne. Jaki mamy pożytek z zachęcania wbrew pewnym zasadom ludzi do chrześcijaństwa?

Wbrew JAKIM zasadom?? Empatia, miłość, zrozumienie są WBREW??

Mówimy o HP. Opowiadasz sie za HP, względnie za ograniczeniem lektury dla dzieci ze względu na wiek. A ja sobie myślę, że jak coś przynosi szkodę to nie ma co się zachęcać do wiary poprzez chwalenie HP, który znacznie odchodzi od normy, jaką jest gatunek fantasy, poprzez opisywane rytuały krwi i przemoc. Papież mówi, że HP rozkłada chrześcijaństwo (wiem, powtarzam się) a Ciebie razi, że mówię o tym bez przeszkód, bo jest to niewygodne dla Ciebie zapewne, że się tak obruszasz na moje wypowiedzi i cytaty osób godnych wysłuchania. Nie ma prosto, kiedyś Terezita pisała, że jasno jej powiedziano, że zespół KAT śpiewa piosenki satanistyczne, a ona jakby tego nie rozumiała. Czy ją zniechęcili do chrześcijaństwa? Być może, niech się wypowie. W każdym razie zna opinię katolików na temat słuchanej muzyki. Gdyby jej nie powiedziano jak ustosunkowuje się KK do takiej muzyki, nie wiedziałaby być może o tym, że robi coś co jej prawdopodobnie szkodzi. Myślę, że podobnie jest z Harrym Potterem.

A co powiecie na to: http://www.youtube.com/watch?v=fEfT09qg-Nk&feature=channel_page ?


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Rybka dnia Wto 22:43, 02 Cze 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.dapoznan.fora.pl Strona Główna -> Pogaduszki Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Następny
Strona 4 z 7

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin