|
www.dapoznan.fora.pl Duszpasterstwo Akademickie Salezjanie Poznań
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
jaboja
Dołączył: 22 Kwi 2009
Posty: 374
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/2 Skąd: Kłodawa ko Gorzowa Wlkp.
|
Wysłany: Czw 13:45, 04 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
O ja... Pierwszy raz to oglądam rozumiejąc już o czym śpiewałem (bo jako dziecko lubiłem tę bajkę, ale angielskiego nie znałem ).
I teraz, gdy patrzę na animacje z punktu widzenia osoby, która też je tworzy (przynajmniej usiłuje ), same połączenia zdjęć i sekwencji filmowych z chmurami i zabytkami z animacją robią na mnie pozytywne wrażenie .
Zaryzykuję nawet tezę, że trochę mnie tym linkiem przekonałaś do nie-demoludowych bajek animowanych.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez jaboja dnia Czw 13:52, 04 Cze 2009, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
deborah
Dołączył: 08 Maj 2008
Posty: 109
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
|
Wysłany: Czw 14:09, 04 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
ja glownie ogladalam anime jak bylam mala
na przyklad Tosho Daimos - General Daimos!
O milosci pomiedzy ziemskim chlopakiem i dziewczyna z planety, ktorzy sie kochaja, mimo ze Ziemianie walcza z Bamisjanami
http://www.youtube.com/watch?v=77DFxb_Oigo
ah, ten Kazuya Ruyazaki...
ps. mam nadzieje ze dalam dobry link do piosenki
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
ewysz
Dołączył: 25 Sty 2009
Posty: 276
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Czw 14:39, 04 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
deborah - taaaaaaak!!! Ja uwielbiałam prawie wszystkie.. ta nieoceniona Polonia 1 dałas link do zakończenia, zawsze sobie wyobrażałam, że jestem tą dziewczynką i mam takie skrzydła.. słodki ten utworek.. na rozpoczęcie był taki bardziej z pazurem, o ten - http://www.youtube.com/watch?v=wVHJ0Xs3Fcc&feature=related
Albo Kapitan Hawk, Tsubasa i Kodżiro .. co to były za emocje..
jaboja - tak Miasta mają zdecydowanie 'to coś', śliczna Zia i Esteban, z wisiorkiem półksięzyca , znalazłam nawet w necie tę piosenkę, słucham sobie teraz non stop hihi (oszalałam)
tak samo szukalam muzyki do Tajemnicy Sagali.. taka była fajoska, z motywem granym na harmonijce ustnej.. ale nigdzie ni ma
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Rybka
Dołączył: 22 Mar 2008
Posty: 274
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Poznan
|
Wysłany: Pią 0:26, 05 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Daję kolejny impuls do dyskusji, bo coś przygasła. Wartka rozmowa rozwiała się jak mgła. Z czym Wam się kojarzą Pokemony? Może z tym: [link widoczny dla zalogowanych]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
jaboja
Dołączył: 22 Kwi 2009
Posty: 374
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/2 Skąd: Kłodawa ko Gorzowa Wlkp.
|
Wysłany: Pią 11:46, 05 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
ewysz napisał: | deborah - taaaaaaak!!! Ja uwielbiałam prawie wszystkie.. ta nieoceniona Polonia 1 dałas link do zakończenia, zawsze sobie wyobrażałam, że jestem tą dziewczynką i mam takie skrzydła.. słodki ten utworek.. na rozpoczęcie był taki bardziej z pazurem, o ten - http://www.youtube.com/watch?v=wVHJ0Xs3Fcc&feature=related |
Chiba też pamiętam tą bajkę. Oglądałem ją u babci, choć jakoś bardziej pamiętam, że były tam te jakieś walczące ustrojstwa, niż że ktoś był zakochany (w domu bywało, że tata nie pozwalał takich głupot oglądać ). No ale cóż, tyś była dziewczynką, ja nie miałem okazji .
Rybka napisał: | Daję kolejny impuls do dyskusji, bo coś przygasła. Wartka rozmowa rozwiała się jak mgła. Z czym Wam się kojarzą Pokemony? Może z tym: [link widoczny dla zalogowanych] |
O tych pokemonach jeszczyk nie słyszałem, ale jak dla mnie jest to kolejny argument, że nie należy stawać w obronie kampanii marketingowych dla rzeczy promujących taki wyzuty z wyższych wartości konsumpcyjny styl życia - a do tego zaliczył bym też wspominanego już wcześniej HP (acz oczywiście nie tylko go).
Jeśli moralność w przekazie medialnym (dla uproszczenia włączmy kazania w kościele w pojęcie "mediów") ogranicza się do moralizowania lub nudnych mało zrozumiałych wykładów (w stylu morałów Krzysztofa), a w innej formie jest rzeczą niszową (przeciętny przedstawiciel tłumu nie pójdzie do księgarni wybrać sobie książkę według wysublimowanych kryteriów, ale jak już jakąś kupi to taką rozreklamowaną; tak samo z wyborem filmów; kanałów TV), zaś postawy religii kapitalistycznej są wszechobecne, głośne i krzykliwe. I co może ważniejsze - przekaz je niosący jest tworzony zwykle przez osoby, które mają wiedzę na temat tego, jak dotrzeć do odbiorcy - to nie powinno dziwić, że ludzie wybierają to co zdaje im się lepsze, prostsze. Może mi zarzucicie, że wiara nie jest prosta. Ale po co w takim razie wierzyć? Przecież nikt celowo nie chodzi na około, jeśli nie ma ku temu konkretnego powodu. A prawienie morałów nie będą powodem ku temu, by przeciwstawić się przekazowi mediów. Dlatego ważniejsze moim zdaniem od zniechęcania ludzi do swoich, może i dobrych, idei w ten sposób, jest tworzenie konkurencyjnego - pozytywnego przekazu.
Bardzo pochwalił bym tu msze w naszym DA i kazania naszego księdza (które jakże kontrastują z mszą niedzielną u mnie w Kłodawie, gdzie babcie śpiewają radosne pieśni jak nieboszczyk na pogrzebie, a ksiądz w kazaniu może i mądre rzeczy mówi, ale brak im tego polotu, który mają cinkowe). Pochwalił bym też wszelkie oazy dla dzieci i inne tego typu wyjazdy formacyjne. Pochwalił bym filmy takie jak polskie i czechosłowackie bajki mojego dzieciństwa (np. Krtek, Wróbelek Ćwirek) - bo one uczą dobra (a wróbelek i pszczółka maja w sumie konkretnych ciekawostek przyrodniczych), a nie postaw walki ze wszystkimi jak wiele filmów które lecą np. na Cartoon Network. Pochwalił bym też różne dobre filmy, które nie są ani tak trudne jak "Dolina Issy", ani tak bezmyślne jak amerykańskie rombanki.
Choć to może trochę wynika z moich preferencji co do filmów, lubię jednak np. "Jasminum" (ah ten realizm magiczny...), czy "U Pana Boga w ogródku". Z trochę innych np. "Forest Gump".
Co jeszcze? Braknie nam chyba wciąż takich z prawdziwego zdarzenia programów, jak to ostatnio w polityce nazywają, "misyjnych" w telewizji. Tzn. są, ale niestety zwykle nie w czasie największej oglądalności (a szkoda... telewizja publiczna mogła by się jednak wysilić).
Dobra, na razie kończę, bo się za bardzo rozpisałem
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Rybka
Dołączył: 22 Mar 2008
Posty: 274
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Poznan
|
Wysłany: Nie 21:31, 07 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Dostałam link do prezentacji o chipach. Zapodaję: http://www.youtube.com/watch?v=ECCnwzG46Wc&feature=channel_page
Podobno chipy sa wbudowane w paszporty amerykańskie i można śledzić gdzie ich właściciele właśnie są. Czy to nie za duża ingerencja w życie? No i na załączonej prezentacji mezczyzna płaci chipem wbudowanym w rękę. Kontrolowaniem ludzi to juz chyba się zajmował ustrój zwany komunizmem. Jakie macie zdanie po obejrzeniu filmu? Przeraża mnie myśl, że można wylączyć komuś takiego chipa i odbiera mu się prawo do zakupów, do lekarza, do przejazdów... Uczyłam się na zarządzaniu produkcją, że mikroelektronika i komputery są największymi wynalazkami XX wieku. Ale czy zawładnięcie człowiekiem przez wszczepiony mu chip można zaliczyć do czegoś dobrego? Uprzedmiotawia się go w ramach nowoczesności. Jakby ludziom mniej zależało na prywatności niż na zgubionym portfelu.
Technika zastosowana do psów i kotów ma być przeniesiona na człowieka. [link widoczny dla zalogowanych] ?
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Rybka dnia Nie 21:47, 07 Cze 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
jaboja
Dołączył: 22 Kwi 2009
Posty: 374
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/2 Skąd: Kłodawa ko Gorzowa Wlkp.
|
Wysłany: Pon 0:02, 08 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Ja akurat aż tak się nie boję takich rzeczy. Społeczeństwo demokratyczne najprawdopodobniej nie dopuści do powstania "Nowego Lepszego Świata", ani "Angosocu". Ja bym się raczej przychylał ku wizji zawartej w książce "Wizja lokalna" Lema, gdzie tak na prawdę technika pozostawia istotom wolność, o ile zachowują się etycznie, a problemem jest raczej to, co tkwi w samej naturze człowieka. Ale opowiadać nie będę, książkę przeczytać trza, to się pojmie.
Jak ktoś chce się czipować, niech się czipuje. Jak dla mnie to dla mnie równie prostackie jak tatuaże.
Co do samego filmu który podlinkowałaś, to ja bym zaliczył go do tych, które należałoby wpisać na indeks ksiąg zakazanych. Można dyskutować, ale dorabiać do różnych rzeczy satanistyczno-apokaliptyczne interpretacje? To chyba nie unikanie zła, ale jego tworzenie.
Wracając do znaczenia ludzi, osobiście jestem raczej za tym, by połączyć dowód osobisty z kartą do podpisu elektronicznego i upowszechnić użycie tak powstałego dowodu w roli karty do bankomatu i innych rzeczy (na takiej zasadzie jak nasze legitki studenckie są komkartami i kartami bibliotecznymi). W sumie zastanawiam się, czemu jeszcze nigdzie nie funkcjonują czytniki dowodów osobistych, skoro te białe literki na odwrocie można by bez problemu zeskanować. Przypuszczam, że mogło by to być nawet nieco trudniej podrabialne od np. kart bibliotecznych (choć pewnie w bankomatach mimo wszystko niezbyt bezpieczne).
Poza tym mogli by stworzyć jeden, nazwijmy to "centralny" (choć technicznie lepiej zrealizować to jako rozproszoną bazę danych), system zawierający wszystkie dane o obywatelach, które teraz są rozproszone po różnych bazach poszczególnych instytucji. Tylko niestety to wywołuje duże obawy społeczeństwa. W Ameryce chyba funkcjonuje, ale w Anglii spotkało się ze sprzeciwem. Niemniej wydaje mi się, że dobrą rzeczą by było, jakbym mógł sobie sprawdzić co państwo o mnie wie gdzieś w jednym miejscu (np. przez internet). Oczywiście np. policjant powinien wtedy nadal móc sprawdzić tylko to co mu potrzebne - np. mandaty, a nie widzieć mój rejestr usług medycznych itp., żeby jednak jakaś prywatność była.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez jaboja dnia Pon 0:15, 08 Cze 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
ewysz
Dołączył: 25 Sty 2009
Posty: 276
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Sob 13:15, 13 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Odświeżam wątek. Otóż w moich rękach za sprawą Baartka znalazło się "Miłujcie się", w którym to znajduje sie artykuł na temat Harry'ego Pottera. Postanowiłam podejść rzetelnie do sprawy, chciałam byc obiektywna i nie zakładać z góry, że 'i tak mnie nie przekona'. Tak też zrobiłam. Niestety już na samym początku artykuł złapał minusa.
Co się okazuje? Że autorka nie zostawia suchej nitki na Harrym, jednocześnie zachwalając inną książkę "Anhar" i "Alhar, syn Anhara", którego (uwaga uwaga) sama jest autorką W Harrym wszystko jest złe (nawet wartką akcję umniejsza, porównując ją do 'akcji rodem z gier komputerowych'), a w "Anharze" i "Alharze" takie jak powinno być. Jak mam wierzyć w obiektywizm takiej pani?
Następna sprawa. W pierwszych wersetach czytamy:
Cytat: | Magia jest grzechem śmiertelnym bałwochwalstwa i że nie można rozróżniać jej na 'czarną' i 'białą'. |
Stronę dalej autorka pisze o dobrej magii w klasycznej baśni, która wg niej jest synonimem cudu.
Cytat: | Zastanawiać musi, że talent pani Rowling błyszczy najmocniej w momentach, kiedy opisuje wyrafinowane sceny grozy lub śmierci, ocierając się nierzadko o granice perwersji i obsesji... |
Hehe.. Ciekawe co pani ta powiedziałaby o niektórych baśniach Andersena cyz braci Grimm, które nierzadko są dość przerażające.
Pani Nawrocka wypowiada się również na temat fikcji literackiej.
Cytat: | W myśl wolności słowa autor może zatem wypisywać dziś, co mu się podoba. Jednak to, że porusza się w świecie wymyślonych przez siebie bohaterów, nie uprawnia go do poruszania się w świecie wymyślonych przez siebie wartości! |
To ciekawe. Co z antyutopiami?
Cytat: | To intelektualny przesąd, że 'tyle jest prawd ilu ludzi'. Prawda obiektywna jest jedna - jest nią Bóg. Wszelkie "moralności alternatywne", jakkolwiek błyskotliwie byłyby opisane, pozostaną na zawsze namiastką prawdziwej literatury. |
Miło, że pani Nawrocka uświadamia nam czym jest "prawdziwa literatura" (zapewne jej książki, też do niej należą) i że zna tak dobrze Bożą prawdę. Zastanawia mnie jedno. Dlaczego 'Harry Potter'? Dlaczego nie 'Naruto', 'Czarodziejka z księżyca', wszystkie anime z Polonii 1, dlaczego nie 'Kapitan Planeta', tylko akurat ten nieszczęsny Harry. Czym się różni ich magia od magii Harry'ego? Dlaczego pozwala się w ogóle na oglądanie magii skoro jest tak szkodliwa i może przeszkodzić w Zbawieniu, a na czytanie się nie pozwala? O co tu chodzi? Boję się, że o pieniądze. Rowling zarobiła grubą kasę na Potterze, no a przecież jak ateistka odnosi taki sukces, to zapewne przy pomocy Szatana, bo uczciwie dorobić się nie ma szans. Pani Nawrocka zachwala swoje książki, jako 'antymagiczne', operujące prawidłowo wartościami, ale nie czarujmy się chyba też ma z tego jakąś kasę, bo książek za darmo nie rozdaje i trudno żeby tak robiła.
A na koniec argument, który rozwalił mnie najbardziej.
Cytat: | Proszę również zwrócić uwagę, że po zakończeniu lektury każdej z części opowieści symbolicznych Lewisa czy Tolkiena wzrok czytelnika biegnie wprost w niebo, jakbyśmy tam chcieli spotkać odnalezioną rzeczywistość. Po lekturze każdej z 7 części Harry'ego Pottera spuszczamy głowę w dół, analizując obraz opisanego przed chwilą piekła, a w najlpeszym razie rozglądamy się na boki, żeby sprawdzić, czy w ogrodzie nie ma Dementora, a w garderobie bogina. Ot, cała różnica |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
paczka_dropsow
Dołączył: 07 Maj 2009
Posty: 57
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
|
Wysłany: Sob 16:35, 13 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Ja tam szukałam miotły żeby polecieć w niebo albo takiego opiekuńczego Dumbledora:D
A swoją drogą czytałam też te "antymagiczne" powieści... są nudne. Niby magia ma być zastąpiona humorem... ale do Pratchetta jej daleko.
A mnie ciekawi dlaczego jeszcze nikt nie czepił się Eragona... przecież kiedy Eragon znajduje jajo smoka, a może raczej jajo smoka znajduje jego.. to jak tu nie pomyśleć ze książka hołduje determinizmowi. Mało tego kiedy w następnych częściach misja Eragona zmusza go do porzucenia pełnego człowieczeństwa i stania się częściowo elfem to czy to nie jak oddanie duszy szatanowi? że o telepatycznych rozmowach z elfami smokiem nie wspomnę... A mimo to jest to książka o odwadze wyruszania w dorosłe życie, o bezinteresowności, o dorastaniu.
Myślę, że trzeba pogodzić się z tym, ze nie da się zbudować świata bez zła, bez Szatana. Cały szkopuł w tym, by nie pozwolić by zło przysłaniało mi oczy. Ale nawet w tym, co na pozór złe doszukiwać się dobra. Bo kiedy szatan się najbardziej wścieka? Wtedy kiedy dostaje ignora. Kiedy nikt się nim nie zajmuje, wtedy może se fikać ile chce.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
jaboja
Dołączył: 22 Kwi 2009
Posty: 374
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/2 Skąd: Kłodawa ko Gorzowa Wlkp.
|
Wysłany: Nie 20:20, 14 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Ja jestem zdania, że warstwy dosłownej nie ma sensu oceniać, tak samo jak nie ma sensu oceniać czy obraz jest namalowany akwarelami w odcieniach czerwieni, czy olejami dajmy na to w odcieniach błękitu. Bardziej liczy się przekaz jaki niesie w sobie dzieło, czyli w tym przypadku postawy, systemy wartości itp.
ps. Gdy byłem mały moi rodzice nie pochwalali oglądania takich rzeczy jak "Czarodziejka z księżyca". Sprowokowany moją dyskusją spytałem mamę dlaczego takich japońskich bajek nie wolno mi było oglądać. Mama powiedziała, że czytała badania z których wynika, że wywoływały u dzieci lęki, tudzież że odmienność światopoglądowa jest na tyle duża, że miesza dzieciom w głowach. Szczególnie, jak w niektórych autorzy silą się na sięganie do kultury chrześcijańskiej, ale jako nie-chrześcijanie potrafią pomieszać Jezusa z różnymi demonami (hmm... to chyba wynika z ich religii), jakimiś wierzeniami pogańskimi i innymi rzeczami - na zasadzie, że nie wiedzą dokładnie o co chodzi, ale motywów używają.
W sumie ja się z tym zgadzam, bo rzeczywiście przynajmniej te demony są może czymś dość naturalnym dla japończyków (hmm... oni chyba buddyzm wyznają; orientuje się ktoś?), ale dla nas jest czymś co się jakoś z satanizmem kojarzy.
Z japońskich podobał mi się natomiast "Latający zamek Hauru", bardzo mi w nim przypadł do gustu symboliczny wyraz tego, że wojna trwała tak długo, jak długo Hauru nie pokochał głównej bohaterki.
Dobra, zbieram się, bo chcę jeszcze na DA wpaść.
Na shledanou (vrátil se jsem dnéska z Ústí nad Labem)!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
ewysz
Dołączył: 25 Sty 2009
Posty: 276
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Nie 22:14, 14 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Latający Zamek Hauru jest przepiękne!!!!!!11 Niedługo obejrzę również Księżniczkę Mononoke, czy jakoś, ponoć równie dobre:)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Rybka
Dołączył: 22 Mar 2008
Posty: 274
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Poznan
|
Wysłany: Pon 10:08, 15 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Co do bajek w telewizji i być może czytanych dzieciom książek, to myślę, że jak juz jesteśmy katolikami, to warto poszukać tych polecanych przez Kościół. Pan Jezus w Ewangelii mówi: "Nie lękajcie się", "Nie bójcie się" i "Strzeżcie się, żebyście nie gardzili żadnym z tych małych. Aniołowie ich w niebie wpatrują się zawsze w oblicze Ojca mojego..." Aniołowie dzieci wpatrują się w Boga, a my dorośli każemy (już teraz zamierzamy) wpatrywać się "tym małym" w wytwory nieuporządkowanej duszy i niebezpiecznej dla nich wyobraźni. Podobno najczęściej atakującym człowieka duchem nieczystym jest zły duch lęku. To dlatego małe dzieci po oglądaniu tych niewskazanych dla nich programów moczą się i płaczą w nocy, nie moga spać, mają koszmary, stają się dziwnie lękliwe, rozkojarzone i nieuważne. Pamiętam jak w domu oglądano pewnego razu serial "Miasteczko Twin Peaks". Pamiętam do dziś tą muzykę [link widoczny dla zalogowanych] . Pamiętam zwłoki kobiety leżące na plaży, pamiętam jakieś czarne charaktery. To nie było przyjemne, a miałam ze 4-5 lat. Widać pozwolono mi być w pokoju podczas tego filmu... Skoro takie dziecko pamięta takie szczegóły, to najprawdopodobniej zapamięta sceny z magią, z krwią, z przemocą, z przekleństwami. Jak dziecko samo dopadnie do tv, to jeszcze sobie włączy serial "Włatcy móch", bo wygląda całkiem jak dla dzieci i się nasłucha...
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Rybka dnia Pon 10:08, 15 Cze 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
jaboja
Dołączył: 22 Kwi 2009
Posty: 374
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/2 Skąd: Kłodawa ko Gorzowa Wlkp.
|
Wysłany: Nie 22:47, 19 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
Jestem jak najbardziej za tym, by dzieci oglądały odpowiednio dla ich wieku (i poglądów jakie chcą im wpoić rodzice), miast wszystkiego co jest animowane. Jednak mam mieszane uczucia gdy ktoś pisze o "polecanych przez Kościół", bo mam wtedy wrażenie, że powinny być to tylko i wyłącznie animowane opowieści biblijne. A przecież chrześcijanin to chyba nie ktoś kto wszystko co ma, ogląda i kupuje, ma z Jezusem, niczym z jakąś maskotką. Tu chyba bardziej chodzi o przestrzeganie systemu wartości, a nie o udział postaci Jezusa, Mojżesza itp.
Choć możliwe, że Ty też tak myślisz. Niemniej niektórzy na tym forum chyba czasem takie błędne podejście miewają (dało mi się np. we znaki w temacie "I nikt nic nie pisze", gdzie mam wrażenie, że inni chcą ciągle tylko o Bogu pisać, tak jakby nie było innych tematów; a skoro Bóg powinien być zawsze w naszym życiu, to chyba nie powinniśmy tylko o nim mówić, ale traktować go jak coś tak naturalnego jak my, nasi rodzice itp., o czym wszak na okrągło nie trąbimy, ale swym życiem jednak pokazujemy kim jesteśmy, z jakiej rodziny pochodzimy).
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez jaboja dnia Śro 22:43, 09 Wrz 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
tmg
Dołączył: 19 Cze 2009
Posty: 53
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/2
|
Wysłany: Sob 0:34, 05 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
Rybka napisał: | Podobno chipy sa wbudowane w paszporty amerykańskie i można śledzić gdzie ich właściciele właśnie są. Czy to nie za duża ingerencja w życie? No i na załączonej prezentacji mezczyzna płaci chipem wbudowanym w rękę. |
Ap 13:16-17
16. I sprawia, że wszyscy: mali i wielcy, bogaci i biedni, wolni i niewolnicy otrzymują znamię na prawą rękę lub na czoło
17. i że nikt nie może kupić ni sprzedać, kto nie ma znamienia - imienia Bestii lub liczby jej imienia.
(BT)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|