|
www.dapoznan.fora.pl Duszpasterstwo Akademickie Salezjanie Poznań
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
ewysz
Dołączył: 25 Sty 2009
Posty: 276
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Czw 21:31, 14 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
jaboja napisał: |
A że jest traktowany jak choroba, to chyba nie zasługa nie wiadomo czego. Po prostu jest na tyle nienaturalny.. |
No dobra, a co powiesz na pojawiający się sporadycznie, ale jednak, homoseksualizm wśród zwierząt? (czy tam jak to nazwać w stosunku do zwierzaków )
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez ewysz dnia Czw 21:32, 14 Maj 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
jaboja
Dołączył: 22 Kwi 2009
Posty: 374
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/2 Skąd: Kłodawa ko Gorzowa Wlkp.
|
Wysłany: Pią 11:01, 15 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Sporadycznie? Wiesz co, to zależy od gatunku. Czasem nawet 50% ma takie skłonności. Chyba w przypadku jakiegoś gatunku pingwinów. Zresztą przy organizmach gorzej rozwiniętych to się chyba zwiększa, np. samce żab nie zawsze poprawnie zidentyfikują samicę i są zdolne przyczepić się do innego samca, zdechłej ryby, czy innego obiektu który był w okolicy i miał właściwe rozmiary.
Poza tym, skoro pojawia się wśród ludzi, to dziwnym by było jakby wśród zwierząt tego nie było. No chyba że byłby tylko jakimś wytworem kultury, ale zdaje się, że jednak ma podłoże biologiczne Nie zmienia to jednak faktu, że ewolucja nie faworyzuje takich skłonności, a nawet pomijając sam aspekt przekazania swoich genów, nie sądzę by człek o takich skłonnościach mógł znaleźć w "małżeństwie" szczęście, tak jak Ty zapewne znajdziesz (co nie znaczy jednak, że musi być nieszczęśliwy). O ile mi wiadomo np. homoseksualiści o wiele częściej zmieniają partnerów. Inna sprawa, że postępując zgodnie z wartościami promowanymi przez współczesną kulturę masową w normalnym małżeństwie też się raczej szczęścia na długo nie znajdzie, ale w takim nazwijmy to "katolickim" powinno być dobrze.
No i jest jeszcze jeden aspekt. Współczesna kultura masowa promuje model życia który, nawiązując do książki E. Fromma, nazwał bym "bardziej mieć niż być", gdzie ma się dom, żonę, samochód i pracę. Natomiast ja, wspomniany E. Fromm i kościół (przynajmniej po części - bo w sumie różni ludzie go współtworzą) jest raczej za modelem "bardziej być niż mieć" i co prawda można mieszkać w domu i jeździć samochodem, ale kochać żonę i robić to co jest słuszne i w czym się spełniasz / realizujesz swe powołanie. Ale tak bez nastawienia na siebie, tylko na to by robić, coś co uważa się za słuszne i pożyteczne.
W tym zaś ujęciu homoseksualizm chyba nic dobrego nie wnosi. W każdym bądź razie nie umiem doszukać się żadnych jego dobrych owoców. Bo ani urodzenia, ani właściwego wychowania dzieci w takiej rodzinie nie będzie. Ani szczęścia własnego i współmałżonka, bo to jednak nie to, nie tak jak rodzina została zaprojektowana (bo przecież to czy jakaś osoba pociąga nas erotycznie, a to czy będzie się z nią szczęśliwym w życiu to zupełnie dwie osobne sprawy, tak mi się zdaje). A czyste zaspokajanie libido też chyba nic dobrego nie przyniesie, bo w pełni zaspokojone libido prowadzi do autodestrukcji (podobnie zresztą w związku kobieta-mężczyzna opartym tylko wyłączenie na seksie, nie rokował bym zbyt wiele szczęścia).
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|