|
www.dapoznan.fora.pl Duszpasterstwo Akademickie Salezjanie Poznań
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
yoko
Dołączył: 06 Cze 2009
Posty: 14
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Sob 20:04, 06 Cze 2009 Temat postu: Jedna miłość? - Zależy od temperamentu! |
|
|
...to tytuł spektaklu, na którym miałam dziś przyjemność być . Padło tam zdanie jak w temacie. Co Wy na to? Podejmiecie dyskusję?
[b][/b]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Rybka
Dołączył: 22 Mar 2008
Posty: 274
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Poznan
|
Wysłany: Sob 21:21, 06 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Ja moge podjąć. Sądzę, że "Wszystko moge w tym, który mnie umacnia". A Ty kim jesteś - sangwinikiem, cholerykiem, melancholikiem czy flegmatykiem?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
ewysz
Dołączył: 25 Sty 2009
Posty: 276
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Sob 23:19, 06 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
ale co to znaczy, jedna miłość?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
yoko
Dołączył: 06 Cze 2009
Posty: 14
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Nie 7:57, 07 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Odpowiedź dla Rybki: flegmatykiem nie - są drażniący. Czasem cholerykiem, czasem melancholikiem. A Ty?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
yoko
Dołączył: 06 Cze 2009
Posty: 14
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Nie 7:58, 07 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Do Ewysz: jedna miłość - z pewnością mieli na myśli to, że kochać prawdziwie można tylko raz jeden!!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Rybka
Dołączył: 22 Mar 2008
Posty: 274
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Poznan
|
Wysłany: Nie 11:50, 07 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
yoko napisał: | Odpowiedź dla Rybki: flegmatykiem nie - są drażniący. Czasem cholerykiem, czasem melancholikiem. A Ty? |
Nie jestem pewna, sądzę że mogę być drażniącym melancholikiem znalazłam już test na przyporządkowanie cech i wag do tych 4 kategorii (to jest podział osobowości wg Hipokratesa) aie dużo zajmuje czasu, więc na razie sobie odpuściłam.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
yoko
Dołączył: 06 Cze 2009
Posty: 14
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Nie 15:27, 07 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Do Rybki; umieść - będę czekać.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Rybka
Dołączył: 22 Mar 2008
Posty: 274
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Poznan
|
Wysłany: Nie 15:44, 07 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
[link widoczny dla zalogowanych]
Mam nadzieję, że to nie jest przeciwne wierze. Bo już trafiałam na dziwne rzeczy określające osobowość...
Właśnie przeczytałam o tym, jaka może być przyjaźń kobiety z mężczyzną. Otóż:
a) Może być jak relacja siostra-brat.
b) Może być jak relacja dwóch osobniów tej samej płci. Nie zauważa się płci drugiej osoby.
c) może być zakamuflowaną miłością, która kiedyś się odkryje.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Rybka dnia Nie 16:21, 07 Cze 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Rudzinka
Dołączył: 27 Lis 2007
Posty: 266
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: z lasu
|
Wysłany: Nie 18:02, 07 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Witam serdecznie Się odzywam zanim zaczniemy zagłębiać się w tajniki dusz naszych za pomocą wyżej wymienionych testów Prosiłabym o ostrożność Jedyny obowiązujący i rzetelny w Polsce Opis Skali Typu Umysłów( czyli kto jest sangwinikiem, flegamtykiem, sangwinikiem czy cholerykiem) jest stworzony na odstawie typologii Junga i opracowany przez Czesława Nosala, tak by odpowiadał polskim realiom Jednakże takie testy wykonuje się jedynie w pracowniach psychologicznych i trzeba mieć do tego odpowiednie uprawnienia i pozwolenie samego autora testu Chodzi mi tylko o to byśmy z dużym dystansem podchodzili do do tego typu testów dostępnych w internecie, bo naprawdę rzadko kiedy mają one coś wspólnego z obowiązującymi w psychologii standardami Raczej można to potraktować jako dobrą zabawę Pozdrawiam serdecznie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Rybka
Dołączył: 22 Mar 2008
Posty: 274
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Poznan
|
Wysłany: Nie 18:24, 07 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Rudzinka napisał: | Witam serdecznie Się odzywam zanim zaczniemy zagłębiać się w tajniki dusz naszych za pomocą wyżej wymienionych testów Prosiłabym o ostrożność Jedyny obowiązujący i rzetelny w Polsce Opis Skali Typu Umysłów( czyli kto jest sangwinikiem, flegamtykiem, sangwinikiem czy cholerykiem) jest stworzony na odstawie typologii Junga i opracowany przez Czesława Nosala, tak by odpowiadał polskim realiom Jednakże takie testy wykonuje się jedynie w pracowniach psychologicznych i trzeba mieć do tego odpowiednie uprawnienia i pozwolenie samego autora testu Chodzi mi tylko o to byśmy z dużym dystansem podchodzili do do tego typu testów dostępnych w internecie, bo naprawdę rzadko kiedy mają one coś wspólnego z obowiązującymi w psychologii standardami Raczej można to potraktować jako dobrą zabawę Pozdrawiam serdecznie |
Niektóre z tych zabaw podobno sa niebezpieczne ... Myślę, że w temacie (bo i mamy tu możliwość mówienia o katolicyźmie) będzie link do artykułu "Carl Gustaw Jung a problem zła" [link widoczny dla zalogowanych] ks. Aleksandra Posackiego SJ. Już sie kiedyś zetknęłam ze stwierdzeniem, że teorie Junga są dalekie od chrześcijaństwa, a ten artykuł jeszcze pogłębia tą wątpliwość. Artykuł długaśny, bo i treściwy. Ale co to dla Nas!
Rudzinka - co myślisz o Jung'u?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Rudzinka
Dołączył: 27 Lis 2007
Posty: 266
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: z lasu
|
Wysłany: Nie 19:32, 07 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Halo halo Chyba mylimy pojęcia Niech samo nazwisko "Jung" nie wywołuje w nas obrazu samych mocy piekielnych, bo w ogóle nie o to chodziło w mojej poprzedniej wypowiedzi Tylko jeżeli już powołujemy się na jakiekolwiek testy psychologiczne, t niech chociaż będą one rzetelne i zgodne z przyjętymi standardami, bo inaczej to tak jakby kupować leki w mięsnym a nie w aptece Jung sam w sobie ( podobnie jak Freud, którego to był uczniem) nie był od tego, by być zgodnym z wartościami chrześcijańskimi. Z jego teoriami, możemy się zgadzać w większym lub mniejszym stopniu, aczkolwiek nie może to rzutować na jego wkład w rozwój chociażby takiej dziedziny wiedzy jaką jest psychologia. A wyżej cytowany test jest autorstw Czesława Nosala - i nie mam pojęcia jakiego jest on wyznania Chciałam tylko ostrzec przed zagłebianie się w czasem pseudo-psychologiczne testy, które z samą psychologią nie mają nic wspólnego Pozdrawiam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Rybka
Dołączył: 22 Mar 2008
Posty: 274
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Poznan
|
Wysłany: Nie 21:12, 07 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Rudzinka napisał: | Halo halo Chyba mylimy pojęcia Niech samo nazwisko "Jung" nie wywołuje w nas obrazu samych mocy piekielnych, bo w ogóle nie o to chodziło w mojej poprzedniej wypowiedzi
Jung sam w sobie ( podobnie jak Freud, którego to był uczniem) nie był od tego, by być zgodnym z wartościami chrześcijańskimi. Z jego teoriami, możemy się zgadzać w większym lub mniejszym stopniu, aczkolwiek nie może to rzutować na jego wkład w rozwój chociażby takiej dziedziny wiedzy jaką jest psychologia. |
ks. Aleksander Posacki SJ napisał: |
Tego rodzaju popularyzacja satanizmu ma jednak podstawy w swoistej teologii Junga, którą zresztą jako psycholog uprawiał bezprawnie. Jung wyraźnie przedefiniowuje chrześcijańską teologię na gnostycką teozofię. W rozmowie ze światowej sławy pisarzem włoskim Albertem Moravią Jung stwierdził, że "Jahwe na przykład był nie tylko Bogiem, lecz także Diabłem. Ale począwszy od chrześcijaństwa, zwłaszcza zaś Reformacji, nieświadomość, czyli diabeł, w coraz większym stopniu była pomijana, wypierana, zapominana, usuwana".
Wielu badaczy twierdzi, że C.G. Jung bardziej interesował się mitologią niż praktyką psychiatryczną, bardziej okultyzmem niż nauką.
Jung interesował się głównie gnozą, a szczególnie właściwym jej pojęciem mądrości (sophia) oraz wszelkimi ezoterycznymi herezjami. Badania w tym zakresie łączył z oryginalną analizą i interpretacją alchemii, torując drogę współczesnym zainteresowaniom tymi zjawiskami. W 1927 roku zainteresowały go buddyjskie mandale i ich symbolika. Dokonał tu bezprawnej psychologizacji kultycznego zjawiska mandali, co sprawiło, że stała się ona bez żadnych zastrzeżeń popularyzowana w szkołach jako forma neutralnego, psychologicznego ćwiczenia dla dzieci i młodzieży.
Pogański charakter idei Junga, zwrócenie się ku przedchrześcijańskim formom duchowości i antychrześcijańskiej gnozie, zostały zabarwione astrologią oraz ideami Wschodu.
Nie można więc uznać Junga za autorytet w świetle powyższych danych. Nie tylko w sensie duchowym, ale i naukowym. W twórczości Junga znajdziemy wiele cennych idei i obserwacji, ale główne założenia jego systemu są problematyczne, a czasami nie do przyjęcia zarówno z czysto naukowego (empirycznego), jak i z teologicznego punktu widzenia. Wielu katolików zaś traktuje go błędnie nie tylko jako wiarygodnego psychologa naukowca, ale też jako swojego rodzaju mistrza duchowego, któremu można zaufać na ścieżkach duchowego wtajemniczenia. Jest to wielki i niebezpieczny błąd, któremu należy się stanowczo przeciwstawić. |
Skoro tyle gnozy w jego teoriach, to :
Rudzinka napisał: | Chciałam tylko ostrzec przed zagłebianie się w czasem pseudo-psychologiczne testy, które z samą psychologią nie mają nic wspólnego |
Ja ze swojej strony wklejam ten cytat ks. Posackiego, bo w książkach psychologicznych można się natknąć dosyć często na jego teorie. Myślę, że warto się zastanowić, czy to w tym temacie czy w innym, że robi sie nam wodę z mózgu.
W ogóle zna ktoś osoby zajmujące się psychologią na czysto chrześcijański sposób? Chętnie bym o takich poczytała.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Katarynka
Dołączył: 17 Sty 2009
Posty: 87
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/2
|
Wysłany: Nie 22:53, 07 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Heloł!
Chyba gotujemy zupę w piekarniku. Nie można sobie tak szafować na prawo i lewo "określaniem" ludzi pod względem psychologicznym, jak ktoś nie jest psychologiem i nie robi tego w celach terapeutycznych...
Chyba Rudzinka wie, co mówi, wszak psycholożka!
Rybka napisał: | nieświadomość, czyli diabeł |
Oto mamy rozwiązaną zagadkę (nie)świadomości! Kognitywiści są pogrzebani
Rybka napisał: | Wielu katolików zaś traktuje go błędnie nie tylko jako wiarygodnego psychologa naukowca, ale też jako swojego rodzaju mistrza duchowego |
Jeśli ktoś szuka mistrza duchowego w zmarłym naukowcu, to coś z nim nie tak. Sprawa wyznania - drugi plan.
Rybka napisał: | warto się zastanowić, czy to w tym temacie czy w innym, że robi się nam wodę z mózgu. |
Psst, mózg składa się w 90% wody
Jeśli w ten sposób patrzeć, że ludzie są bezkrytyczni w stosunku do tego, co czytają i ślepo we wszystko wierzą, to co się dziwić?
Wierzysz w każdy artykuł przeczytany w Internecie?
Arystoteles był poganinem. Dlaczego więc teologowie mają na studiach filozofię? Trzeba tego zabronić! <ironia, nie bijcie ;p>
I tym sposobem z pytania o jedną miłość, wyszły dyskusje o herezjach.
Nie ogarniam już naszego forum.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Katarynka dnia Nie 22:56, 07 Cze 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
deborah
Dołączył: 08 Maj 2008
Posty: 109
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
|
Wysłany: Nie 23:25, 07 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
"...naprawdę zakochanym jest się tylko raz w życiu. tylko raz w życiu kocha się z niepowtarzalną mocą i intensywnością, gdyż właśnie wtedy umieszczamy w innym wszystko to, co jest w nas samych. Jesteśmy niedojrzali i mamy kłopoty z odróżnieniem siebie od ukochanej osoby. jednocześnie znamy wartość tej osoby i wiemy, że tylko w niej odnajdujemy się w pełni..."
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
ewysz
Dołączył: 25 Sty 2009
Posty: 276
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Nie 23:35, 07 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Tak, zakochanie bez żadnej liny pomocniczej jest czymś baaardzo silnym.. Myślę, że funkcjonuje to do pierwszego zranienia. Od tego czasu zaczynamy budować mechanizmy obronne, zostawiamy 'coś dla siebie'.. Tzn. nie jestem psychologiem, patrzę z perspektywy własnego postrzegania i doświadczenia.. Ale myślę, że gdy doznamy pewności, że to TA osoba.. będziemy potrafili na nowo wyzbyć się lęków i pokochać ją, tak jakby nikt nigdy nas nie zranił.. Ja przynajmniej tak się staram.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|