www.dapoznan.fora.pl

jaboja

Też uważam, że roztrząsanie je umacnia, niemniej wydaje mi się, że tego już nie można pod cytat podciągnąć. Jeśli chce wykorzystać zdjęcie jako ilustrację swojej publikacji, powinien zapłacić autorowi honorarium autorskie.

Rybka

Facet zamieszcza cudze zdięcia łamiąc prawa kilkunastu osób do prywatności. Jednocześnie swojego nie pokwapił się zamieścić. Wiadomo dlaczego - żeby nie odpowiadać za swoje czyny w realu. Podczas gdy osoby ze zdięć będą wyśmiewane przez pewne grono czytelników tego blogu, on sam - zaliczając się do nich (nawet jeśli jest blisko naszego środowiska) - może nawet być naszym znajomym, którego otaczamy zaufaniem.

Myślę, że warto dochodzić swoich praw, szczególnie kiedy są łamane. Dowiedziałam się, że trzeba napisać do administratora portalu, na którym jest blog, powołując się na Art. 14 ustawy o świadczeniu usług drogą elektroniczną, dokładnie opisać zajście i wiarygodnie wskazać, że jest się autorem zdjęć, ma majątkowe prawa do tych zdjęć i nie udzielało się żadnego pozwolenia (licencji) na użycie fotografii.

jaboja

Nie łamie prawa do prywatności, bo to zdjęcie grupowe. Łamie tylko (aż) prawo autorskie autora zdjęcia.

Rybka

Wg mnie każdy człowiek ma prawo do tego, żeby mieć kontrolę nad tym, w jakich miejscach znajduje się jego wizerunek jego twarzy, nawet jeśli jest to zdięcie grupowe. Jeśli ktoś nie wyraża zgody na to by używano jego wizerunku, powinno się zamazać jego twarz, żeby nie była widoczna. Tu jest tak: brak zgody autora, brak zgody każdego ze znajdujących się na zdięciu i do tego komentarz, który ukazuje DA w złym świetle. Osoby na zdięciu nie sa osobami publicznymi. Wyraziły jedynie zgodę na zamieszczenie zdięcia na stronie DA a nie na jego powielanie.

Rudzinka

Pewnie zostanę uznana za ignorantkę ale mam takie jedno pytanie...i co z tego?

tmg

Nie wydaje mi sie, ze osoby, ktore sa na tym zdjeciu wyrazily zgode, by zdjecie zostalo umieszczone w galerii DA, bo to wymaga zgody na pismie wszystkich osob na zdjeciu (bo w przeciwnym razie ten kto publikuje zdjecia osob przywatnych naraza sie na pozew sadowy).

Rudzinka

No to czas pozwać nasze całe DA do sądu, bo nie przypomina mi się żebym kiedykolwiek podpisywala jakąś zgodę na umieszczanie zdjęć ze mną w naszej galerii. Wiem, że trochę przerysowuje ale mam takie wrażenie, że podniecamy się czymś co nie jest tego warte...Taka moja opinia

Rybka

Rudzinko, zauważmy, że nie ma Cie na tym zdięciu. Jak sama również napisałaś, podchodzisz z obojętnością do nadużycia praw przez tego faceta. Mi to aż tak obojętne nie jest, w końcu to nasi koledzy.
Myślę, że jak nie zareagujemy, to potem ten ktoś będzie sobie pozwalał na jeszcze więcej. W moim odczuciu to zdięcie jest dla tego wpisu dowodem na potwierdzenie, że DA wygląda dokładnie tak, jak sobie wymyślił pan KA(r)TOGRAF. Po co dawać komuś materiał do robienia czarnego PR-u? Czy nam zależy jako Wspólnocie na obojętności w stosunku do wizerunku KK, czy jednak stać nas na solidarne powiedzenia stop? Jak zwykle banalizujemy sprawę, która tak naprawdę jest ważna.

A co do zdięć, które są na stronach, które sami tworzymy, popieramy, korzystamy na zasadzie "ja zobaczę twoje zdięcie, ty zobaczysz moje" - a nie jak w przypadku wspomnianego bloga, to oczywiście zapewne nikt nie podpisywał zgody na ich umieszczanie w katalogu DA, ale jednocześnie sami dawaliśmy się fotografować, żeby potem była pamiątka na stronie, więc jakaś zgoda (niepisemna) jednak była.

jaboja

Nie naraża się na pozew! Nie naraża! Nawet jeśli wy uważacie, że takie zdjęcie wymaga zgody osób na nim, to nie ma to odzwierciedlenia w ustawie, która została tak pomyślana, żeby fotografując tłum ludzi nie musieć mieć na to zgody każdego z nich.

Rybka

Czy te 16 osób, których twarze dokładnie widać można nazwać bezimiennym tłumem? Wiadomo, ze nasi koledzy zgodzili sie na zrobienie zdięcia, ale jak dotąd mamy przesłanki myśleć, że ten facet nie ma zgody autora zdięcia. I mozna to wykorzystać.

jaboja

To czy dla mnie i dla Ciebie jest to bezimienny tłum, czy nie nie ma tu znaczenia.
Jest tu grupa osób, więc nie ma wymogu by je pytać o zgodę, o ile ma się prawa autorskie.

bbb

Chyba trochę przesadzamy. Pamiętajmy, że zamieszczając nasze zdjęcia w galerii DA w pewnym sensie dajemy przyzwolenie na ich publikowanie. Trzeba mieć świadomość, że na naszą stronę wchodzą różni ludzie, którzy wcale nie muszą nas znać czy lubić. Czy wiecie ile o Was wiadomości można zebrać z internetu?

We mnie nie godzi zamieszczenie tego zdjęcia. Tak, byłam w Radiu Maryja i co z tego? Byłam też w Bieszczadach, Watykanie i kilku innych miejscach i jakoś nic gorszącego czy negatywnego dla mnie z tego nie wynika. Przykro mi tylko, ze ktoś kto to zdjęcie zamieścił i opatrzył stosownym komentarzem nie miał odwagi się podpisać, ale może kiedyś spotkamy się i będziemy mieć okazję o tym podyskutować.

Rudzinka

Rybko nie wykładaj "w moje usta" słów które tu nie padły.Chciałam tylko pokazać (moim zdaniem) absurdalność stwierdzeń i prób ścigania "jakiegoś pana" z "jakiegoś blogu" z kodeksem prawnym i sądem. Z jednej strony "niepisemne zgody" (bo DA ) z drugiej całkiem coś innego. Apeluje o normalność i o dokładne wczytanie się w tego co jest napisane w tym komentarzu o DA ( no chyba, że uznamy, że piszący bloga nie ma także prawa wyrażać swojego zdania i wysuwać własnych stwierdzeń- nawet jeśli nam wydają się błędne). Czy rzeczywiście jest tam coś co tak dogłębnie rani i obraża naszą wspólnotę(która bynajmniej nie ogranicza się do zdjęć)? A nawet gdyby to jest to tylko Boża chwała przez nas.

Czarek

Trzeba też zwrócić uwagę na to, że ta "notka" powstała dawno temu, ten pan(?) już dawno pewnie nie pamięta, że coś podobnego napisał, no i że cały jego blog kręci się w podobnym klimacie... poprostu lubi pisać takie rzeczy.

Rybka

Faktycznie, zgoda na ośmieszanie jest godna chwały. Tak, ten blog wyrażający zdanie pana kartografa na temat idiotyczności wizyt w Radio Maryja naszego DA, ma prawo być w Internecie, mimo, że dla osób będących na zdięciu sama wizyta nie była idiotyczna (bo po co by tam pojechali - żeby się z tego śmiać?). Również możemy się nie zgadzać z antyreklamą DA: jako korporacji i mafii, ale to nie przeszkadza w zgadzaniu się na używanie samopas "naszych" fotek. W ogóle co nam tam po wizerunku, DA gra przecież w "mafię", więc zapewne ten facet ma rację, że tworzymy szajkę mafiosów Twisted Evil

O ile użyłam słów, które nie padły, o tyle oddałam sens tego, co napisałaś - jeśli chodzi o Twoją obojętność, Rudzinko, w stosunku do zamieszczenia tego zdięcia bez zgody autora. Ciebie cieszy ten wpis, nie masz większych wątpliwości co do tego, że autor nie obraża naszego DA, a "nawet gdyby" ktoś się znalazł taki jak ja, to i tak jest Ci to obojętne.

Absurdem byłoby, gdyby żonaty kawaler poszedł do kościoła. A tu jest sytuacja całkiem do rozwiązania, tylko niektórym z nas wydaje się, że jednak nie jest możliwa do realizacji.